*na wypadek, gdyby nie było jasne, co przedstawia ilustracja; jest to kwatera z drzwi gnieznieńskich; tamże święty Wojciech przed księciem czeskim Bolesławem II Pobożnym oskarża Żydów o handel niewolnikami chrześcijańskimi

Tapir najpierw przegonił wszystkich z piaskownicy, po czym piasek udeptał, podzielił patykiem na pół i zaczął porównywać kandydatów na prezydenta.

Najpierw pogrzebał w życiorysach, po czym napisał, ze obaj kandydaci za młodu działali w ZHP, póki nie przeszli poślizgiem do polityki.

Następnie po stronie Brąka dał info o sprawowaniu funkcji w UD i UW.

Potem tę samą informację umieścił po stronie Dudy.

Skrupulatnie w odpowiednich rubrykach zapodał informację, że obaj kandydaci pokończyli nauki humanistyczne; odpowiednio: historii i prawa.

Dopisał też, że obaj mają żony Żydówki.

Obaj są za energetyką jądrową, przymusem szczepionkowym oraz wypłacaniem emerytur rodzinom ofiar holocaustu.

Dodatkowo Tapir po wnikliwym zapoznaniu się z tematem zapodał, ze obaj kandydaci zamiast kręgosłupów i poglądów mają zupę nic. W odróżnieniu od koleżanek małżonek, już nie mówiąc o oficerach prowadzących.

Obaj są proizraelscy, chociaż z innych rytów.

Duda bardziej odpowiada obecnym trendom, na co wskazywałoby poparcie tego kandydata przez ŻIH oraz osobisty udział w obradach Knesetu na Wawelu. Zresztą jako kandydat PIS, czyli frakcji, z ramienia której reaktywowano lożę B’nai B’rith, ma również poparcie masonerii.

Rodzinne powiązania małżonki Brąka z UB, zaś samego Brąka z WSI oczywiście jak zawsze pasuje żydokomunie, betonowi partyjnemu i GRU (czy jak się tam ono dziś nazywa), ale niekoniecznie lobby usraelskiemu.

Chociaż biorąc pod uwagę, jak ostatnio dozwolono mediom obsmarowywać Brąka – nie wiadomo, czy już nie ubito jakiegoś dealu w duchu kondominium szwabsko-ruskiego pod zarządem powierniczym żydowskim.


 


 

Czyli to, co mamy do wyboru to kandydat lobby szwabsko-ruskiego kontra kandydat lobby usraelskiego.


 


 


 

Tu Tapir przysiadł na rancie piaskownicy i drapiąc się frasobliwie patykiem w polędwicę zadumał się głęboko, czy woli dżumę, czy cholerę?

Ponieważ jednak musiał podjąć męską decyzję, postanowił z dwojga złego głosować na Dudę. W końcu w interesie lobby usraelskiego jest uchronić lasy i ziemię polską przed szwabskimi bauerami i resztą unijnej hołoty. Oczywiście, nie w ramach polskiej racji stanu, lecz celem zagarnięcia jak najwięcej pod siebie.

Tym niemniej Judeopolonia i plany tegoż lobby są oddalone w czasie, zaś eurokołchoz chce położyć łapę na polskiej ziemi już za rok. I to jest argument decydujący.